78tructima

Poradźcie, Mój narzeczony odkąd pamiętam jest fanatykiem sportów zimowych. Narty, snowboard i wszystko inne. Jesteśmy razem już 3 rok i zawsze w po nowym roku zabierał mnie ze sobą do Francji albo Szwajcarii na tydzień gdzie on jeździł na desce, a ja siedziałam w pokoju hotelowym i piłam wino. Nie dość, że wynudziłam się na takim "urlopie" niesamowicie, to jeszcze nie miałam żadnego pożytku z mojego faceta, bo on wracając wieczorem nie miał siły nawet na spacer. Dlatego w styczniu 2017 znowu jedziemy do Francji, ale tym razem mój uparł się, że kupi mi narty i mam jeździć z nim i że na pewno będzie mi się podobało. Głupio mi trochę mu odmawiać, bo to jego pasja, ale czy macie jakieś rady, żeby na ten urlop jechać może tam, gdzie ja chcę? Niekoniecznie tam, gdzie on? Przecież ja też mam prawo wybierać, gdzie spędzimy jedyny urlop w roku.

____________________
http://healthyweek.p...wawienie-tylka/