Witam.
Po 2 tygodniach mam dość szukania po forach rozwiązania tego problemu, więc za odpowiedzi w stylu "www.google.pl" od razu dziękuję.
Problem wygląda następująco:
Przy uruchamianiu systemu (Vista) w trybie awaryjnym, wszystko działa. Gdy próbuję uruchomić system normalnie, jest logo Windows (te takie świecące) i albo czarny ekran, BSOD albo uruchamia się normalnie i pochodzi parę minut. Jeśli komputer akurat wybierze sobie opcję 2, na pięknym, niebieskim ekranie jest napisane coś w stylu 'The following drivers were unable to start: nvlddmkm.sys' Może coś przekręciłem ale znika to za szybko, żebym zapisał.
Co próbowałem:
1) Odinsalowanie sterów w safe-mode.
Windows włącza się już w normalnym trybie, instaluje swoje podstawowe sterowniki i... działa. Problem pojawia się znowu, gdy instaluję sterowniki do karty.
2) Wyłączenie Aero.
Czytałem, że problem może powodować Aero w Viście, wyłączyłem je więc przez safe-mode w rejestrze, jednak bez skutków.
3) Czyszczenie komputera.
Fizyczne czyszczenie, "kurz nagromadzony na karcie mógł powodować przegrzewanie się karty". Gó*no prawda, karta pada przy 58*C.
4) Linux
Na drugim dysku mam linuxa, który też nie chce odpalić. Przy boot-splashu (chyba tak się to nazywa) pojawiają się czerwone paski na jasnych kolorach i zielone 'x' na ciemnych. System zawiesza się przy logo Nvidii. Trzeba resetować.
Specyfikacja:
Athlon 64 3000+
Nvidia GeForce 8500GT
1,5GB RAM Kingston DDR
Płyta główna Soltek SL-K890 Pro 939
Zasilacz 350W
Jeśli potrzebna jest wymiana karty graficznej to proszę wyjaśnić czemu przy odinstalowaniu sterowników wszystko działa poprawnie?