Mój problem wygląda następująco :
Gdy chcę włączyc komputer, i na poczatku jest normalnie, sa te literki, ale w momencie kiedy ma sie pojawic to niebieskie tło i pasek ladowania windowsa, ekran sie jakby wygasza, a potem juz nic wiecej sie nie dzieje. Co sie stalo? Czy to wina wirusa...? Czy padl mi system...? Nie wiem co mam zrobic, kolezanka mi powieziala ze jedyna opcja jest wygrywanie systemu na nowo... Ale wolalabym tego uniknac... Albo chociaz sposob, zeby wlaczyc na chwile komputer, zeby to wszystko co mam, pozgrywac na plyty...
Nie wiem, moze ma to cos do rzeczy, ze dzien wczesniej wyskoczyl mi komunikat z avasta o jakims wirusie, i zebym uruchomila ponownie komputer zeby to naprawic, ale nie dalo sie z tym nic zrobic bo podobno nie znaleziono pliku...
Co mam teraz zrobic? Prosze o pomoc...