fascynuje mnie hipnoza i autohipnoza, ostatnio tworzę nagrania hipnotyczne i całkiem nieźle mi to wychodzi. nie należy bać się hipnozy, bo pomaga np. walczyć z nałogami.
z jednej strony zgadzam się z tym co mówi ta pani z IFPI, bo przemysł muzyczny rzeczywiście wiele traci z powodu internetowego piractwa. jednak mnie nie jest szkoda wielkich koncernów tylko zwykłych artystów, którym nie płaci się tyle za ich pracę, ile się powinno płacić. jak jednak rozwiązać tą sytuację żeby każda ze stron była zadowolona? i internauci i twórcy? nie mam pojęcia. mądrzejsi ode mnie się nad tym głowią i nic sensownego jeszcze nie wymyślili.