Ja miałam podobny problem, z tym że komputer nie tylko sam się wyłączał, ale i włączał. No może nie do końca włączał, uruchamiał się, a po chwili gasł, monitor pozostawał wyłączony - robił tak czasami nawet kilkanaście razy dziennie. Myślałam, że to zasilacz, wymieniłam, ale problem nie zniknął. Zawiozłam w końcu komputer do serwisu, dokładnie go tam sprawdzili, potem w drugim i kolejnym, nic nie znaleźli, za każdym razem mówili, że wszystko wydaje się w porządku. Po pewnym czasie sprzedałam ten stary złom na części, bo już szlag mnie trafiał. Może to jakiś znudzony poltergeist?