Cześć.
Dwa tygodnie temu zalałem sobie przypadkowo laptopa Fujitsu- Siemens EsprimoV6515 sokiem marchwiowym. Informatyk po rozkręceniu stwierdził, że uszkodzona jest płyta główna(przepalone elektrody i jakieś przewody) i raczej tylko ona. No i jestem bez laptopa.
Informatyk polecił mi sprzedać tego laptopa za 500-700zł, dołożyć z 500 zł i zainwestować w nowy. Ja z kolei spytałem się o wymianę na nową płytę główną w okolicach 300 zł ale wg.niego wiąże się to z jakimś ryzykiem; nie pamiętam już o co chodziło ale przestrzegał, że może dojść do zwarcia czy cuś. Jestem w kropce.
Stąd mam parę pytań:
1.Czy ktoś kupi zalany sprzęt np.allegro?
2. Co wg.Was opłaca się bardziej: inwestować w lapka czy kupić nowego notebooka?
Nie jestem zbyt wymagający, płyta główna 2-3 letnia w zupełności mi wystarczy.
Specyfikacja notebooka: http://www.neo24.pl/...rimo-v6515.html
Proszę o jakieś sugestie.
Pozdrawiam.