Polecam monitory, które w testach osiągają minimalne wartości dla jasności - nie daje po oczach. Sam "testuję" praktycznie takie rozwiązanie na starym już 24calowym zwykłym LCD (zwykły, absolutnie nie led - mają zbyt dobrą czerń) - modeli jest za dużo, żeby wymieniać, ale ja osobiście preferuję iiyamy.
Jeżeli wada wzroku umożliwia Ci zdjęcie okularów przy korzystaniu z komputera, polecam ~21 calowe 1920x1080(/1200) i ustawienie bliżej oczu (zresztą znana niemiecka metoda dla krótkowidzów - nie używać szkieł, "ćwiczyć wzrok" - to raczej zależy od siły gałek ocznych, u mnie się nie sprawdza i nie ryzykuję jaskry) - testowałem, wypada trochę gorzej od powyższego rozwiązania - szybciej oczy się męczą trochę.
Poza tym jestem przekonany, że i tak najistotniejsze jest podłączenie monitora kablem cyfrowym i ustawienie ostrości na poziomie nieingerującym w obraz (duszki niszczą oczy) - możliwe w iiyamach na pewno.
Istotna jest ramka naokoło monitora - nie radzę czarnych. Miałem parę miesięcy z grubą czarną - zdecydowanie lepiej działa się na szarej / tyntan ale nie odblaskową. Dla mnie lepiej sprawują się szerokie ramki. Cechą dyskfalifikującą jest świecący się niebieski reflektor killer oczu (u mnie metodą rzemieślniczą "uszkodzony") i jakiekolwiek
Istotna jest też podstawa - zrób test furiata na stole przy monitorze - jeżeli trzęsie się on (tak jak wiele najnowszych modeli na filigranowych nóżkach (cecha bardziej pożądana u kobiet), to masz pewność, że pisząc cokolwiek będziesz się czuł jak w pociągu, oczy Ci tego nie zapomną (30~45minut max wyrabiałem na takim Benq).
Wielu mówi: "tylko matowa" - ci nie mieli styczności ani z jedną, ani z drugą, chyba tylko w półlekkim słońcu. Ogólnie na matowych robi się dodatkowa "powłoka", jakby domeny pikselowe trochę rozcierające obraz - w połyskach te domeny są dużo większe (wada produkcyjna - niemożność stworzenia tafli idealnie gładkiej) i percepcyjnie nieprzeszkadzające. Jeżeli będziesz korzystał z monitora w gorszych warunkach słonecznych - to i tak oczy dadzą o sobie znać, chyba że będziesz sobie wszystko drukował na szarawym papierze.
No i klasyczna porada - ergonomia. Jasność środowiska, nasłonecznienie środowiska, odległość od matrycy, jasność matrycy, wysokość oczu na matrycy, pion matrycy, brak elementów w zasięgu wzroku przesłaniających matrycę, itp. itd.
Mini tip: jako, że monitory są coraz większe, polecam nawyk nie ruszania gałkami ocznymi, tylko szyją. +15~20% do czasu życia gałki.
Poza tym są specjalistyczne produkty typu BenQ I care (coś takiego? fonetycznie zapisane) - nie sprawdzałem, nic nie czytałem - nie mogę znaleźć.
Dodatkowo polecam zmianę kolorów w systemie, jeżeli używasz gui: w windowsach, xach themy, do tekstowych framebuffer + ładna i duża czcionka - kolory ciemno szary - ale nie czarny - na jasno-jasno szarym tle. Odwrotnie - lepiej, ale programy windowsowe często są na tyle oporne, że ich to nic nie robi (fajnie zachowują się Gtk programy - z wymuszeniem kolorów),
W przeglądarce/kliencie poczty (ja mam Firefox/Thunderbird) DeepDark lub tej klasy themy, + stylish - ostatnio, z dobrymi rezultatami, testuję p{font-size:120%!important;text-shadow:1px 1px rgba(220,220,220,0.9)} + translation: none, transition: none dane wszędzie na jasnym (na ciemnym komplementarny kolor cienia).
No i użycie lepszej czcionki (ja używam tej od dystrybucji o afrykańskim brzmieniu nazwy).
Jeżeli piszesz wzrokowo - jak najszybciej wyucz umiejętność nie patrzenia na klawiaturę.
Jeżeli mimo wszystko oczy nie dają o sobie zapomnieć - polecam krople pewnej firmy z USA, co ją miał kiedyś producent płatków śniadaniowych, cena ~120 zł w aptece. Warte każdej złotówki po n-tej godzinie używania komputera.