AKCJA ---> Podziel sie kawałem
#1
Napisano 22 kwiecień 2007 - 20:47
Może ja zacznę:
Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do czasu mruczy pod nosem:
- Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
- Co "dlaczego", wujku Chajm?
- Tak sobie myślę, dlaczego w słowie "Chajm" jest litera "r".
- Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery "r"!
- A jakby wstawić?
- A dlaczego?
- No właśnie tak myślę - dlaczego?
rozmowa moich kumpli, (jeśli widzieliście filmik "adam małysz po pijaku to zrozumiecie")
-ty chodź do biedronki....!?!?!
~a co do starej idziesz...?
Napewno nie wszyscy to zrozumieją
i jeszcze jeden dla mądrzejszych :-)
Idzie babcia z wnuczkiem przez park i mówi:
-jasiu, zobacz pająk je biedronkę!
-a, co to jest dronka?
Dwóch policjantów stoi na ulicy z przepięknym, olbrzymim owczarkiem niemieckim. Przechodzą obok nich dwie baby. Po pewnym czasie odzywa się jeden z policjantów:
- Ty słuchaj wiedziałeś, ze nasz pies ma dwa chu*e ?
- Jak to, skąd to wytrzasnąłeś?
- Jedna z tych bab powiedziała do drugiej: "Widziałaś tego psa z dwoma chu*ami?"
Czasy starożytne. Wzgórze z ukrzyżowanymi. Do jednego z rzymskich żołnierzy podchodzi drugi wraz z pięcioma nowymi skazańcami i mówi:
- Ave! Przybij piątkę...
#2
Napisano 28 kwiecień 2007 - 20:33
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu.
Po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał.
Po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Pss...! Zdał pan, proszę indeks...
Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, więc jankesi postanowili wysłać ekspedycję powitalną. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my mamy dla was prezenty. Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w pięć minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to "wpierdol'' i wszyscy to dostali
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, nie mogę pozbyć się swojej teściowej! Próbuję, próbuję i ciągle
nic.
- Wiesz co? Kup jej samochód, pojeździ wpadnie w poślizg będzie miała
wypadek i po niej!
- No dobra.
Spotykają się kilka dni później:
- I co podziałało?!
- Nie! Jeździ ciągle i żyje!
- A co jej kupiłeś?
- No, malucha.
- Ale ty głupi jesteś, kup jej jaguara!
Spotykają się znów po kilku dniach:
- No i jak zadziałało??!
- Nooo... A najlepsze było jak jej głowę odgryzał!
#3
Napisano 03 maj 2007 - 13:11
-Nie udało mi się zbudować wielkiej Rosji - mówi Putin.
-Nie martw się. Pokazałeś im drogę, będą wiedzieli jak dalej postępować.
-Trzymałem naród za mordę, nic ze mnie nie mieli - mówi Castro.
-Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt.
Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł i też zapłakał.
Szejk złapał w swoim królestwie trzech złodziei: Turka, Polaka i Niemca i zamierza ich ukarać. Do Turka mówi:" Zabrałeś babci torebkę. Za to dostaniesz 300 batów, ale możesz wyrazić jedno dowolne życzenie" Turek:" Chce poduszkę na plecy". Następny jest Niemiec. Szejk:" Ukradłeś gumę do żucia. Dostaniesz za to 100 batów i jedno wolne życzenie". Niemiec na to: "Chciałbym gazetę na plecy". Jako ostatni jest Polak sądzony. Szejk:”, co prawda ukradłeś swojemu sąsiadowi tylko kromkę chleba, ale to jest tez przestępstwo i dlatego dostaniesz 10 batów, ale za to dwa życzenia do spełnienia. Polak:" Ok, życzę sobie 500 batów i Niemca na plecy".
@krauze55 - z biedronką
#4
Napisano 03 maj 2007 - 23:00
Polecam polska komedie JOB normalnie załamka jak się z tego śmiałem
Ps. przez jakiś czas zadziej będę zaglądał na forum, ponieważ miałem mały wypadeczek i ręka w gipsie a jedna strasznie się pisze...
1. Co robili Niemcy w wolnych chwilach?
- Jeździli na Żydobranie
2..- Po co Żyd ma spodnie?
- Po szyję.
3. Hasn bierze nad przepaść 300 żydów i mówi do pierwszego:
-Prawa ręka w bok i skacz.
Żyd skoczył
Mówi do drugiego:
-skacz na "bombe". Ten skoczył
Następny.
-lewa noga w bok i skacz.
Skoczył.
Mówi do czwartego.
-Ręce w bok lewa noga w bok i skacz.
Skoczył.
Nagle przybiega Her Flik i mówi Hans wołają cię do pułku.
A Hans na to:
-Spierdalaj nie widzisz, że gram w TETRIS.
4. Jakie dwa zdania są napisane na kominie w Oświęcimiu?
"żydzi górą"!
5. Dlaczego żydzi chodzą bez zębów?
Bo Hans im na ścianie chleb wyświetlał.
6..Jak się mierzy prędkość żyda....??
- wysokość komina razy szybkość wiatru...
7. Obóz dla żydów! Idzie koleś i mówi:
- wszyscy ustawić się w szeregu!
ty ty ty ty ty i ty wystąp!
Po chwili ich rozstrzelał.
Dwie godziny później komunikat przez radio:
-w dzisiejszym żydolotku padły numery;
8. - Czym się różni Stalin od pralki automatycznej?
- Stalin jeszcze wiesza.
9. Kiedyś dawno temu polska reprezentacja hokeja zdołała zwyciężyć z reprezentacją ZSRR. Stalin postanowił pogratulować polakom poprzez telegram: "Gratuluje zwycięstwa. STOP.Gas.STOP.Ropa.STOP"
10. Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb! - wołają dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z masłem!! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina!!! - rzuciły dzieci rosyjskie.
- My też możemy mieć Stalina!!! - odrzuciły dzieci polskie.
- To nie będziecie mieli chleba z masłem!!! - odpowiedziały dzieci rosyjskie.
11. Żydzi wchodzą do komory gazowej. Nagle odzywa się stary żyd:
- Nie tak ciasno, bo się tu wszyscy podusimy!
12. Kolega do żyda:
- Icek pożycz no 1000$
- Przy sobie nie mam.
- A w domu?
- Dzięki wszyscy zdrowi.
13. - Jak się nazywa żydowska sztuka walki?
- Żydo
14. Dwaj żydzi poszli na lody jeden dostał 2 kulki a drugi z automatu
15. Stoi Żyd w kolejce do pieca i pyta się: która godzina?
Na to SSman: w pół do komina
16. Poszedł Żyd do miasta po mleko i dostał z bańki
17. Dlaczego Żyd pisze się przez Ż?
Bo się wymienia na gaz
18. Czym się różni mały Żyd od dużego?
Małemu Żydowi nie wystają nogi z pieca.
19. -Jak zginął Stalin...?
.....
-na szczęście
20. Ulubiony sport Żydów?
- Judo.
- Żyd oszczepem.
21. Co robi Żydówka na kominie?
- Puszcza się z dymem.
#5
Napisano 19 marzec 2009 - 16:31
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć go w dupę!
[ Dodano: 2009-03-19, 16:33 ]
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
#6
Napisano 19 marzec 2009 - 17:19
Idzie sobie chodnikiem jąkała i widzi na ulicy zdechłego konia.
Wyjął komórkę i dzwoni na policję:
- Komisariat policji słucham
- Pro-ooszę paa-na t-tu na ulli-icy le-le-żży za-zabi-iity kkoń
- A jaka to ulica?
- Mi-mi-mi
- Mickiewicza?
- Niee, mi-mi...
- Mikołaja?
- Niee!
- No to niechże pan zadzwoni za 10 minut jak pan będzie mógł to powiedzieć!
Jąkała dzwoni za 10 minut
- No i wie Pan już na jakiej ten koń leży ulicy?
- Noo na mi-mi-mi.
- Mickiewicza?
- Niee, mi-mi...
- Mikołaja?
- Niee!
- To proszę zadzwonić później
Facet zadzwonił za pół godziny:
- tten k-kooń le-leży na ul-uliccy mi-mi
- Mickiewicza!?
- Taak! Prze-przenioosłłem sk-kurr-wy-wysyynna! :mrgreen:
#7
Napisano 20 marzec 2009 - 13:48
Jedzie kowboj po prerii i widzi samotnie rosnące drzewo. W drzewie dziuple, a wokoło dziupli ślady po dużej liczbie kul, jakby ktoś z karabinu maszynowego strzelał. Zaciekawiło to kowboja. Podjechał bliziutko, zsiadł z konia i zajrzał do dziupli. Nagle ze środka wyłaniają się ręce, chwytają kowboja za uszy, a jakiś głos mówi:
- Ssij! Zobaczysz, że ci się spodoba!
Z wnętrza dziupli wyłania się męski członek. Kowboj opiera się, wrzeszczy, ale to coś ze środka coraz mocniej ściska go za uszu i powtarza:
- Ssij, ssij! Zobaczysz że ci się spodoba!
Kowboj nie wytrzymał bólu, wziął do buzi i odessał co musiał. Zaraz potem reszką sił wyrwał się z uścisku i odskoczył od drzewa. Wyjął rewolwery i ze wściekłością w oczach wpakował w dziuplę wszystkie kule z magazynków. Gdy ucichły strzały, kowboj podchodzi ostrożnie do dziupli i z zaciekawieniem zagląda do wnętrza. W tym momencie coś chwyta go za uszy i mówi:
- Ssij, ssij! Mówiłem ze ci się spodoba!
#8
Napisano 26 marzec 2009 - 21:19
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?
P.S.
Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Dołącz do fanów PCFoster.pl na Facebooku. Zapraszamy!
#9
Napisano 01 kwiecień 2009 - 15:34
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mogłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
#10
Napisano 01 kwiecień 2009 - 20:51
- Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?
- Zamknięta.
***
Podczas sprawy rozwodowej sędzia zwraca się do Jaśka:
- Żona po rozważeniu argumentów adwokata proponuje zgodę i kontynuowanie małżeństwa.
- Wysoki sądzie, myślę, że tak wysoka kara jest zbyt okrutna.
***
- Chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- A rozmawiał już z moją żoną?
- Tak. Jest niezła, ale wolę pańską córkę...
#11
Napisano 05 kwiecień 2009 - 08:55
- Na końcu słowa: shopping.
_______________________
- Czym się różni blondynka od kury?
- Kura ma 50 zwojów mózgu, a blondynka 51. Pięćdziesiąty pierwszy jest po to, żeby wiedziała, że nie należy srać po całym podwórku.
_______________________
Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie.
#12
Napisano 11 kwiecień 2009 - 10:22
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
[ Dodano: 2009-04-11, 11:22 ]
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!
#13
Napisano 11 kwiecień 2009 - 15:27
#14
Napisano 13 kwiecień 2009 - 23:32
- Anorektyk - nie zagryza.
- Egzorcysta - pije duszkiem.
- Grabarz - pije na umór.
- Higienistka - pije tylko czystą.
- Ichtiolog - pije pod śledzika.
- Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
- Ksiądz - pije na amen.
- Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
- Lekarz - pije na zdrowie.
- Matematyk - pije na potęgę.
- Ornitolog - pije na sępa.
- Pediatra - po maluchu.
- Perfekcjonista - raz, a dobrze.
- Pilot - nawala się jak messerschmit.
- Syndyk - pije do upadłego.
- Tenisista - pije setami.
- Wampir - daje w szyję.
- Wędkarz - zalewa robaka.
- Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
Evon, twój podpis mi się nie podoba
#15
Napisano 14 kwiecień 2009 - 10:07
- Baco, a czemu tak ciągniecie ten łańcuch?
Baca na to:
- A co bede go pchoł ?
#16
Napisano 28 marzec 2011 - 18:04
- Chcesz się przejechać?
- No oczywiście.
Jadą 40/h, 50/h, 60/h.
Misio poczuł ucisk i mokro:
- Zajączku zsikałeś się?
- Tak, jechałeś bardzo szybko.
Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek.
- Chcesz się misiu przejechać?
- No jasne.
Jadą 60/h, 70/h, 80/h.
Zajączek poczuł ucisk i mokro:
- Zsikałeś się misiu?
- Tak jechałeś bardzo szybko.
- To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca.
Rozmawiają dwie blondynki i pierwsza mówi do drugiej:
- Wiesz, że nowy rok wypada w tym roku w piątek.
A druga na to:
- Oby nie trzynastego.
Przyjeżdża babcia do Jasia i mówi:
-Wnusiu jakiś ty do mnie podobny
Rozpłakane dziecko biegnie do mamy i mówi
-mamusiu babcia mnie straszy!
#17
Napisano 16 kwiecień 2011 - 20:23
- Proszę księdza, oszukałem Żyda, czy to grzech?
- Nie to cud.
Mój ulubiony kawał krótki ale jak ważna treść przekazuje
#18
Napisano 16 kwiecień 2011 - 21:05
Pani kazała Jasiowi napisać zdanie z wyrazem 'prawdopodobnie'. Po kilku minutach zastanowienia Jasiu czyta z kartki: - Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie.
Lew zakazał srania w swoim mieście. Idzie sobie miś i czuje, że ma potrzebę i że popuszcza. Nie wie co zrobić ze swoją kupą, więc zakrywa łapkami. Idzie lew i pyta się misia:
- Co chowasz za łapkami?
- Yyyy.... nic....
- Kłamiesz! Pokaż co tam chowasz!
- No .. motylka mam - mówi misio.
- Więc mi go pokaż!
- Nie bo odleci
Lew się niecierpliwi, więc mówi: POKAZUJ DO JASNEJ CHOLERY TEGO MOTYLKA! Misio odkrywa łapki i mówi: - Ooo... Nie ma go, odleciał... Ale jak się zesrał!
=====================================================================================
18+
=====================================================================================
A generalnie bawi mnie chamski/czarny humor, więc:
Przychodzi Basia ze szkoły. Już od progu krzyczy do ojca:
- Tato, tato! Dostałam 6 z biologii!
Ojciec na to:
- Znakomicie! W nagrodę pójdziemy do cukierni zobaczyć jak ludzie jedzą ciastka.
Jedzie ulicą facet bez nóg na wózku. Zaczepia go mężczyzna:
- Chce pan kupić trampki?
Inwalida:
- Nie widzisz pan, że nie mam nóg?
Pojechał dalej. Spotyka kolegę:
- Coś ty taki smutny?
Facet bez nóg:
- Jakiś facet zaproponował mi kupno trampek...
Kolega:
- Ja bym na twoim miejscu kopnął go w dupę.
Inwalida pojechał dalej. Spotkał kolejnego znajomego:
- Coś taki skrzywiony?
Facet:
- A jak tu być nieskrzywionym, jak jeden facet chce mi sprzedać trampki, a drugi każe mi go kopnąć w dupę?
Kolega:
- Walnij kielona, to cię postawi na nogi!
Wbiega synek do domu uradowany i od progu krzyczy do mamy:
- Mamusiu, mamusiu, piątkę dzisiaj dostałem!
- I co się cieszysz? I tak masz raka.
Czemu Kasia nie płakała, kiedy spadła z roweru?
- Kierownica przebiła jej płuco.
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w śrubę...
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: - Zostaw kurwa, to na stypę!
Przychodzi Jasio do kuchni i mówi do mamy:
- Mamo, chcę ciastko!
Mama na to:
- A umyłeś rączki?
Jasio:
- Ale przecież ja nie mam rączek...
Mama:
- Nie ma rączek, nie ma ciastek.
Idzie facet po schodach i ciagnie małe dziecko za nogę. A dziecko co schodek łu główka i ŁUP i ŁUP... Wybiega sąsiadka z krzykiem
-Co Pan robisz!!! Jak tak mozna!!! Czapeczka mu spadnie...
-Sie Pani nie martwi, gwoździem przybiłem
W szpitalu popsuła sie waga dla noworodków, więc pielegniarka zawineła dziecko i do rzeźnika
-Niech Pan bedzie taki miły i zważy dobrze?
Rzeźnik zawiniatko zabrał na zaplecze, troche tam posiedzia, wraca:
- 3 i pół bez kości
- Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj umarł mój dziadek...
- Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie...
- Tatuś wystawił go przy oknie, bo listonosz szedł z rentą...
Zajączek miał taki zwyczaj, że gwałcił zdechłą zwierzynę w dżunglii (zajączek w dżunglii, ale mniejsza oto )
Pewnego dnia złapał go lew i mów: no zajączek jak jeszcze raz zgwałcisz martwe zwierze to cię zjem. Zajączek przestraszony przytaknął i odszedł. Następnego dnia zajączek idzie sobie przez dżunglę. Patrzy a tam leży martwa sarna, ale nic poszedł dalej. Później patrzy a tam leży zdechły jeż, ale nic idzie dalej. Nagle patrzy leży zdechła zebra, nie wytrzymał i wykorzystuje zdechłe zwierze. Nagle w trakcie z zarośli wyskakuje lew i mów: no zajączku teraz to już cię zjem. A zajączek na to: przysięgam na chuju mi zdechła !
Spotykają się dwie blondynki i jedna do drugiej:
- Słuchaj skunksa sobie kupiłam.
- A na cholere Ci skunks?
- No słuchaj, tak języczkiem lata jak minetkę strzela... Odpływam normalnie!
- No a smród?
- Rzygał 2 tygodnie, nim się przyzwyczaił ...
Biega sobie mały Jezus po jeziorze i krzyczy: TATO! TATO! DAJ POPŁYWAĆ!
Wchodzi do mężczyzna do przedziału w pociągu, patrzy a tam pedał z ratlerkiem, nic siada przy oknie. Po chwili pedał zagaduje :
- Wie pan, mój piesek robi świetną laske
- Co ty mi pan piepszysz, weź tego psa
-Ale naprawde, może sie pan skusi...
-Wale tego cholernego psa, dajcie mi spokój
Ale po godzinie namów mężczyzna się zgodził. Zdejumje spodnie, piesek siada spokojnie obok niego i nic. No to pedał go popędza, kajtek rób panu loda, no już. Ale kajtek nic, jak siedział tak siedzi. No to pedał nieźle wkur***** sytuacją mówi : Dobra Kajtek, ostatni raz ci pokazuje jak to sie robi.
II Wojna Światowa. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po nagrobkach czytając przy okazji kto tam leży:
- Albert Hess
- Bruno Schwarz
- Herman Guttman
- Edward von Klinkerhoffen
- Achtung Minen
Benedykt przyjechał na pierwszą pielgrzymkę. Tłumy zebrane on macha ręką i mówi
-Posztrraffiam fwszszystttkichhh polakuffff.
Tłumy szaleją. On usmiechnięty mówi
-Poszsztraffiam was ciule
Tłumy cichną, robi się niezeręcznie.... Benedykt szybko szuka w głowie kolejnych słów po polsku i w końcu mówi
-Żołnieszsze westerplatte poddajcie sie nie macie żadnych szans!!
Jasiu do mamy:
- Mamo! Mamo! Kupę!
- Czekaj, zaraz Ci ukroję
Przychodzi facet do agencji towarzyskiej i mówi:
- Chciałbym dziewczynkę z ogoloną cipką.
- Nie ma sprawy, pokój 5.
Więc poszedł tam facet, wchodzi, patrzy
leży sobie dziewczę, ale między nogami od pępka w dół wszystko czarne. Mówi więc oburzony:
- Co jest, miałaś mieć ogoloną!?
Na to dziewczę machnęła ręką, mówiąc:
- Sio muchy!!
Do niewidomego chlopczyka przychodzi wieczorem mama i mowi:
- Synku, jutro bedzie wielki dzien w twoim zyciu, rano odzyskasz wzrok!
- O, mamusiu naprawde?
- Tak, a teraz spij juz.
Synek jednak nie mogl zasnac. Myslal, jakie wielkie szczescie go spotka jutro,
modlil sie, obiecywal, ze nigdy nie bedzie ogladal niedozwolonych rzeczy,
bedzie zawsze dobry, itp.
Rano matke budzi krzyk i placz chlopca. Wbiega do pokoju:
- Co sie stalo?
- Juz rano, a ja dalej nic nie widze!!!
- He he he, Prima Aprilis!!!
Małych Żydek bawi się w piaskownicy przed obozem. Podchodzi Hans i się pyta.
- Jak masz na imię Żydku?
- Icuś, panie Hans.
- A ile masz lat?
- Za tydzień będę miał 6 lat.
- He, he, he... Nie bądź takim optymistą.
Intel i5-3570K @ 4.2GHz | ASRock Z77 Extreme4 | Corsair Vengeance LP 16GB | Radeon HD7870 | Samsung 840 Pro 128GB | Samsung F3 1TB | Xonar DG | OCZ ModXStream Pro 500W
Duath
#19
Napisano 29 kwiecień 2011 - 20:39
-Spytaj się matki czy by dała dupy murzynowi za 2 tysiące
Jasiu idzie do matki i mówi
-Mamo dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Mama odpowiada
-Przydały by się nowe mebelki no dała bym
Jasiu przychodzi do ojca i mówi
-Mama by dała
Ojciec mówi do Jasia
-To teraz idź się spytaj siostry czy by nie dała
Jasiu idzie do siostry i pyta
-Dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Siostra odpowiada
-Kasa by się przydała na jakieś ciuch albo na coś inne dała bym
Jasiu wraca do ojca i mówi
-Siostra by Dała
Ojciec mówi do jasia
-Idź teraz do dziadka i się spytaj czy by dał
Jasiu idzie do dziadka i się pyta
-dziadek dał byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Dziadek odpowiada
-emerytura mała pieniądze potrzebne dał bym
Jasiu wraca do ojca i mówi
-Dziatek by dał
Ojciec na to
-Patrz synu w teorii mamy 6 tysięcy w kieszeni a w praktyce mamy dwie dziwki i pedała w rodzinie
#20
Napisano 30 kwiecień 2011 - 18:51
- Scenka jest taka: facet i kobitka są na przyjęciu. Jak pokazać ludziom, że to mąż i żona?
- Ona poprawia jemu krawat - mówi jeden student.
- Źle. To może być jego koleżanka - ripostuje egzaminator.
- On całuje ją w policzek - mówi drugi.
- Źle. To może być jego kochanka.
- On mówi: Ty stara ku**o, spie**oliłaś mi życie! - mówi trzeci.
- Źle. Mogą być po rozwodzie.
- On wyjmuje z jej torebki chusteczkę - mówi czwarty. - Wysmarkuje nos i wkłada ją z powrotem do torebki.
- Brawo! Piątka.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych