A przy pierwszym (czyli odznaczenie wszystkiego - to co podałem) też było czuć, czy dopiero przy tym drugim?teraz wole nic nie robic znowu pokazal sie blue screen (bez odznaczania driversow)po czym nagle komputer zaczal pachniec spalenizna
Jeśli było czuć spaleniznę to nie ma po co ryzykować i na nim grać. Trzeba dokładnie zobaczyć skąd był ten zapach.
Jeśli to zasilacz to prawdopodobnie trzeba go wymienić, żeby więcej podzespołów się nie spaliło.
Hmm... no tutaj to ciężko coś powiedzieć czemu nie chce się uruchomić. Może to wina zasilacza.opisze jak wsszystko wygladalo w podpunktach
- odznaczenie wszystko co mowiles procz driversow i restartowanie komputera
-w czasie ponownego ladowania pokazal sie bluee screen izrobil sie sam reset
- ponowne ladowanie okazalo sie zgudbne gdyz od komputera zaczal wydobywac sie zapach spalenizny (zlokalizowane w zasilaczu pare minut pozniej podczas wietrzena pokoju)
- sam komputer sie wylaczyl i nie chcial sie juz wlaczyc (to chyba forma bezpieczenstwa )
-zostawiam komputer do rana moze uda mi sie go odpalic
Oddanie do serwisu to może być pomysł 50%/50%, bo gorzej jak zamiast zasilacza wsadzą Ci jakąś bombę.
O zasilacz do sprzętu możesz zapytać się na forum. Później wystarczy go zamontować i tyle, na google/youtube jest wiele poradników.
Podsumowując to najpierw polecam zająć się tym zapachem i zobaczyć skąd to wylatywało - w razie czego wymienić daną cześć.
Zamontować i zobaczyć jak system będzie się uruchamiał.