Ja miałem inną przygodę.
Na monitorze nic nie było widać. Gdy poświeciłem latarką to trochę widziałem swój pulpit (bardzo ciemno).
Poszedłem do sklepu, a facet mi odpowiedział, że spaliło się podświetlenie i, że same części będą kosztować ok. 6 tysięcy (a monitor kosztował mniej niż tysiąc).
Wezwałem specjalistę, a on mi powiedział, że nie widzi w moim monitorze wiatraczka i, że z tego powodu (brak wiatraczka - monitory go nie mają) się spalił.
Kolejny stwierdził, że to awaria włącznika, a to co widać (przy świeceniu latarką) to się zacięło. Nie umiał wytłumaczyć dlaczego mogę wejść do menu i dlaczego świecą mi się lampki.
Czwarty facet powiedział, że mam uszkodzony kabel (nie powiedział króry).
Dopiero piąty wymienił jeden opornik (cena = 5 zł) i monitor działał.
To mi specjaliści