mieszkam ze współlokatorka, pokoje mamy osobne, ale wiadomo łazienke i kuchnie dzielimy. Mieszkamy dopiero niecały miesiąc razem. Zauważyłam (podłapałam), że używa moich rzeczy. tzn np bierze moją herbatę bez pytania, mój proszek bo jej sie skonczył bez pytania, moje pudełka plastikowe na śniadanie bez pytania, a akurat potrzebowałam, jej chłopak nawet umył moją pastą zęby. Otóż jakby ZAPYTAŁA czy może sie poczęstować, czy może pożyczyć proszek, bo sie skończył a jutro idzie do sklepu TO OKEJ, WIADOMO. ale do szału mnie doprowadza, że sie nie pyta. NIe znam jej na tyle, nie jest moją przyjaciółką. Jest w zasadzie na razie dosyć obcą osobą. W łazience pochowałam do szafki moje mydła i szampony, bo jeszcz tych zacznie używać, masakra...powiedziałam jej, że niech sie pyta, i na nic to sie zdało. Co robic?
Współlokatorka nie pyta o zgodę
Rozpoczęty przez wallxi1985, 23 sty 2017 10:41
2 odpowiedzi w tym temacie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych