Sorry na starcie ze bede pisal bez polskich znakow ale nie moge uruchomic systemu operacyjnego - w tej chwili jestem na niezainstalowanym linuxie odpalonym z plyty. Mam na kompie zainstalowany system Windows 8.1. Dzisiaj w trakcie pracy system sie zaciol - nacisnolem reset ale...juz systemu nie udalo sie uruchomic. Wyglada do tak ze wlancza sie okienko ladowania systemu ( tam gdzie jest ikonka systemu a pod nia krazace w kolka kropki ) i dalej nic - po +/- polgodzinie system nadal byl w tym miejscu co byl . Potem wylaczylem komp z sieci i wlaczyl sie tryb awaryjny gdzie kliknolem opcje z odswiezaniem systemu i jeszcze jakas podobna - ale nic..pojawil sie napis ze cos nie tak ze znalezieniem dysku.
Postanowilem zainstalowac system od nowa - niestety nie moge i tutaj nic zrobic poniewaz system nie widzi partycji ( jedynie co mi sugerowal to instalacje sterownikow ale raczej nie mam zadnych sterownikow do dysku twardego ) .
Co ciekawe Linux Mint z ktorego pisze te slowa....widzi te partycje ( ale Linuxa nie zdolalem wczesniej zainstalowac na kompie przez problem z plikiem rozruchowym i nie moznoscia kontynuowania instalacji bez tego (chcialem zainstalowac Linux obok Windowsa pare dni temu ) ).
Moja diagnoza jest taka ze to cos z twardym dyskiem i najprostsza oraz najszybsza metoda wyjscia z tej sytuacji to kupic nowy twardy dysk. ALe nie jestem jej pewien poniewaz jednak Ladowanie Windowsa sie wlancza a Linux widzi te partycje a pieniedzy nie chce wydawac niepotrzebnie. Jaka wasza opinia nt. tej sytuacji. Co radzicie ? Prosze o pomoc i z gory dzieki za odpowiedzi