Witam.
Używam zewnętrznej karty sieciowej, a jako że w miejscu w którym znajduje się mój komputer zasięg Wi-Fi nie jest najleprzy to postanowiłem "wyciągnąć" kartę sieciową na przedłużaczu w miejsce gdzie sygnał będzie mocniejszy. Rozwiązanie to było skuteczne i przez ok. miesiąc mogłem się cieszyć wygodnym łączem. Jednak pewnego dnia karta przestała się komunikować z komputerem (włączała się i wyłączała tak jakby był problem ze stykiem). Uznałem, że trzeba znaleźć rozwiązanie problemu. Podłączyłem więc kartę bezpośrednio do peceta - działa - uznałem że mam zepsuty przedłużacz. Kupiłem aktywny, 5-cio metrowy kabel i ... nic, problem jak był tak jest. Podłączyłem wiąc kartę bezpośrednio i próbuję w ten sposób poruszać się po necie. Pomocy! Gdy widzę jak długo ładuje mi się strona startowa mam ochotę rąbnąć klawiaturą w monitor! Pomóżcie mi zaoszczędzić tę pare stów na nowy ekran! Błagam.