Witam wszystkich, bardzo proszę o pomoc. Otóż mam dysk twardy 500gb (oprócz jeszcze drugiego na którym jest system) a na nim dwie partycje X i Y. Ostatnio nagle zawiesił mi się Winamp podczas odtwarzania muzyki z partycji X chwilę poźniej Best Player z filmem z tej samej partycji. Ponieważ nie mogłam owych programów wyłączyć itp., a system działał normalnie, dlategoż owy system wyłączyłam. Wylogowywanie trwało w nieskończoność więc wyłączyłam komputer powerem. Kiedy chciałam go włączyć na czarnym ekranie pojawiła się informacja o błędzie dysku, trzeba restart przy pomocy jakichś klawiszy itp, ale to nic nie pomagało. Oddałam do serwisu, system wgrali nowy, dyski, partycje wszystko ok, tylko jedna feralna partycja X nie działa. Widnieje w komputerze ale nie ma info o jej pojemności ani o ilości danych na niej i ogólnie nie ma do niej dostępu bo się nie chce włączyć. Za to na Partycji Y z tego samego dysku wszystko jest normalnie, dane są, można wejść, korzystać itp. Ponieważ bałam się o dane na tej partycji, wyjęłam dysk z laptopa i leży sobie spokojnie na biurku.
Pytania:
1. O co chodzi? Co mogło się stać, jaka przyczyna?
2. Czy ewentualnie da się z tym jakoś uporać nie niszcząc danych?
3. Czy to błąd raczej logiczny czy może coś jest nie tak fizycznie z dyskiem?
4. Myślę nad odzyskaniem danych w firmie DR ale to kosztowne, dlatego wolę chyba spróbować odzyskać je sama programem i tu pytanie - czy podłączenie tego dysku i co za tym idzie "aktywowanie się" go zawsze podczas włączania się systemu może w jakiś sposób uszkodzić czy nadpisać dane na tej zepsutej partycji? Albo w jakikolwiek inny sposób pogorszyć stan dysku?
Przepraszam za długi post i proszę o poradę