6 replies to this topic

[gregor1-79]

witam.sytuacja wyglada tak:telewizor,ktory sluzy rowniez jako monitor do pc przesyla dzwiek do subwofera a ten dalej na 5 glosnikow.komputer ma swoj osobny zestaw subwofer+glosniki.teraz pytanie:czy mozna podlaczyc wyjcie komp.(dzwiek)do tego samego subwofera co jest juz podlaczony tv(za posrednictwem trojnika).dwie sciezki naloza sie na siebie czy wlasnie ku mojej obawie zrobi sie zwarcie i spali sie cos w komputerze,albo w telewizorze.

[gregor1-79]

tak moze troche bardziej zrozumiale niz wyzej to czy mozna podlaczyc dwa nadajniki(komputer i tv)pod jeden odbiornik(subwofer).za pomoca rozgaleznika gniazd-2lewych i 2prawych robie 1lew. i 1pr.podpinam bod subwofer i teraz-jak dzwiek bedzie szedl rownoczesnie z obu nadajnikow to czy nie zrobi sie jakies zwarcie przy tych rozgaleznikach.czy po prostu dwie sciezki dzwiekowe naloza sie na siebie.

[gregor1-79]

znajomy elektryk stwierdzil ze w razie nie wylaczenia ktoregos z tych urzadzen,dwie sciezki najda sie na siebie.do zwarcia nie powinno dojsc czego sie obawialem.

[silent]

3 posty pod sobą! jest takie coś jak edit.
to ciut fizyki i elektroniki.
głośnik gra, ponieważ drga membrana. ona drga pod wpływem prądu zmiennego przepływającego przez cewkę znajdującą się w polu magnetycznym. impedancja (dla uproszczenia rezystancja) głośnika jest +- stała. załóżmy 8 omów. moc [P] = napięcie [U] * prąd [I]. wzór I=U/R ([R] - rezystancja) wydaje się być powszechnie znany. znów załóżmy moc wzmacniacza... powiedzmy 20 W. jak duże musi być napięcie aby taka moc się wydzieliła na obciążeniu? a to są przebiegi zmienne (dla uproszczenia - przemienne i sinusoidalne). wyobraź sobie, że na jednym wzmacniaczu masz max +U a na drugim max -U. i je zwierasz (bo łączysz kable - trójnik; jedyne obciążenie, to rezystancja przejść i przewodów). dodatkowo wyjścia m.cz. są zwykle separowane od obciążenia za pomocą kondensatorów elektrolitycznych, które nie lubią być odwrotnie polaryzowane. przekroczeń napięcia znamionowego też nie lubią.

[gregor1-79]

3 posty pod sobą! jest takie coś jak edit.
to ciut fizyki i elektroniki.
głośnik gra, ponieważ drga membrana. ona drga pod wpływem prądu zmiennego przepływającego przez cewkę znajdującą się w polu magnetycznym. impedancja (dla uproszczenia rezystancja) głośnika jest +- stała. załóżmy 8 omów. moc [P] = napięcie [U] * prąd [I]. wzór I=U/R ([R] - rezystancja) wydaje się być powszechnie znany. znów załóżmy moc wzmacniacza... powiedzmy 20 W. jak duże musi być napięcie aby taka moc się wydzieliła na obciążeniu? a to są przebiegi zmienne (dla uproszczenia - przemienne i sinusoidalne). wyobraź sobie, że na jednym wzmacniaczu masz max +U a na drugim max -U. i je zwierasz (bo łączysz kable - trójnik; jedyne obciążenie, to rezystancja przejść i przewodów). dodatkowo wyjścia m.cz. są zwykle separowane od obciążenia za pomocą kondensatorów elektrolitycznych, które nie lubią być odwrotnie polaryzowane. przekroczeń napięcia znamionowego też nie lubią.

przepraszam.teraz dostrzeglem opcje edit.reszte czytalem z 10 razy i przykro mi ale jestem tak wybitnie tepy w tych tematach ze wiele nie pojalem nawet po uproszczeniu.tak po prostu-mozna czy nie?czy po jakims czasie cos zacznie sie sypac w ktoryms z urzadzen?

[silent]

jeżeli oba źródła mają zabezpieczenia przeciwzwarciowe masz <50% szans na brak uszkodzeń. generalnie - nie łączy się 2 (lub więcej) wyjść wzmacniaczy (wyjścia liniowe m.cz. zwykle też sa wyjściami z układów wzmocnienia/dopasowania impedancji) ze sobą. masz spore szanse na uszkodzenie jednego, a może nawet i 2 źródeł. natychmiast lub po jakimś (bliżej nieokreślonym) czasie - więcej - jeżeli podrzucisz schematy urządzeń. chyba, że na wyjściu wwzmacniaczy masz transformatory separujące (wątpię).

[gregor1-79]

o.k dzieki.teraz przekaz byl zrozumialy.nic nie paruje,temat uwazam za zamkniety.