To, co napiszę może wydawać się śmieszne, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się nad przyjęciem do domu obcej osoby, lub małżeństwa w średnim wieku, które nie ma dzieci i czuje się samotne. Moja sytuacja wygląda tak, że jestem mężatką od 2 lat, obecnie oczekuję dziecka. Mamy z mężem dom na wsi, ładny, duży i... pusty. Przeraża mnie 150 m, na których zostanę sama, kiedy mąż pójdzie do pracy [nie sama, bo z dzieckiem, ale i tak jestem przerażona]. Wychowałam się w domu pełnym ludzi, miałam kilkoro rodzeństwa i odpowiadało mi mieszkanie w dużej rodzinie. Dobrze czuję się wśród ludzi, budząc się i słysząc, że ktoś jest w kuchni, w ciągu dnia coś robi w domu. Wiem, że dla niektórych ludzi to jest śmieszne, albo żałosne, ale mam przyzwyczajenia, które trudno zmienić. Teraz mieszkamy u rodziców i jest ok, ale to sytuacja tymczasowa i musimy kiedyś iść na swoje- to kwestia czasu. Nie chcę być sama, a wiem, że są małżeństwa w wieku moich rodziców, które też mieszkają same i może chciałyby zamieszkać z kimś. Nie wiem, może oszalałam. Czy ktoś z Was tak miał? Co myślicie? Może to jakaś fobia przed mieszkaniem samemu, a może taka moja natura? Lubię jak wokół jest dużo ludzi, mam z kim porozmawiać, dla kogo ugotować. A obowiązkami można się dzielić w domu i to też jest fajne. Nie oczekuję wdzięczności, zapłaty, po prostu, żeby ktoś był w domu, bo do pustego domu ciężko się wraca.
Przyjęcie kogoś do domu
Rozpoczęty przez plassi1979, 17 sty 2017 10:09
1 odpowiedź w tym temacie
#2
Napisano 04 maj 2023 - 18:19
Jakoś nad takimi sprawami ja jeszcze nigdy nie myślałem, ale za to chcę powiedzieć, że bardzo ważną sprawą jest to aby właśnie wiedzieć jakie udogodnienia powinno zawierać nowe mieszkanie dla rodzin z dziećmi. Jak najbardziej świetnie o tym napisano w https://ronson.pl/bl...-byc-oferowane/ więc ja zachęcam każdego do zapoznania się z takim wpisem.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych